Londyn nadal podnosił się ze zniszczeń drugiej wojny światowej, kiedy uderzyła w niego kolejna katastrofa: na pięć grudniowych dni 1952 roku na miasto opadł zabójczy smog. Dzień zamienił się w noc, transport miejski stanął w miejscu, a miasto pogrążyło się w chaosie. Wielki smog Londyński zabił ponad dwanaście tysięcy osób, a na stan zdrowia kolejnych tysięcy wpływał negatywnie przez następne Iata. W tym dramatycznym czasie swoją makabryczną działalność kontynuował jeszcze jeden morderca, którego przerażające zbrodnie wstrząsnęły całym miastem. John Reginald Christie - cichy, niewyróżniający się człowiek - dopuścił się okrutnych morderstw na kobietach. Zapraszał je do swojego mieszkania w Notting Hill, odgrywając makabryczny scenariusz, który do dziś wyda- je się zbyt wstrząsający, aby uwierzyć, że wydarzył się naprawdę. Bestia z Rillington Place to wciąż jeden z najbardziej zagadkowych seryjnych morderców grasujących po wojnie w Wielkiej Brytanii.