O królu, który sadził wołowinę i rozmawiał z drzewami. O lordzie, który żył pod ziemią (wydrążywszy tam 20 km tuneli i salę balową) niczym samotny kret. O pośle, który jadał lunch z ulubioną żyrafą i uwielbiał swojego niedźwiedzia. O wynalazcach karabinu Maxim, parasola, szczoteczki do zębów, tabliczki czekolady i wody sodowej. O tym jakim cudem "naród sklepikarzy" zdołał stworzyć imperium, nad którym nigdy nie zachodziło słońce. O dziwacznym - pruderyjnym i bardzo wyzwolonym zarazem - stosunku Anglików do seksu, ich upodobaniu do rózgi i innych wyspiarskich obyczajach seksualnych. Ta pełna anegdot książka, jest w istocie pasjonującą opowieścią o tym, jak szacunek i tolerancja dla ekscentryzmu, odmienności i wolności osobistej stworzyły potęgę Wielkiej Brytanii. Jak ukształtowały charakter narodowy i specyficzne poczucie humoru Anglików. I o tym, co się ostatnio stało, że głosując za Brexitem, poszli w ślady najsłynniejszego XIX-wiecznego angielskiego ksenofoba, pułkownika Charlesa Sibthorpa.